Porno filmy, zdjęcia i seks opowiadania na wesoło

Sex oralny z taksówkarzem za flaszkę wódki

Było to krótko po roku 2000. Pokłóciłam się w tedy z moim chłopakiem, z którym mieszkałam. Wyszłam z domu zdenerwowana i z chęcią wypicia wódki dla odstresowania się. Był już późny wieczór, więc poszłam do sklepu nocnego w okolicy. Pod sklepem okazało się, że zapomniałam pieniędzy, a nie chciałam się wracać, bo mój facet by pewnie mnie nie puścił, a z resztą nie chciałam go widzieć.

Myślałam najpierw o jakiejś znajomej, która mi pożyczy, ale była już późna pora, więc nie chciałam przeszkadzać nikomu, bo mogli już spać. Nagle pod sklep podjechała taksówka, przywiozła klienta na miejsce. Kierowca był młody i dosyć przystojny, nie jakiś lump. Spytałam się go czy nie chce lodzika albo numerek za flaszkę.

Najpierw był zszokowany, ale po niedługim namyśle odpowiedział, że ewentualnie lodzika może mi dać zrobić, bo nie ma czasu na dłuższy seks. Tak więc się też stało. Podjechaliśmy pod jakieś garaże. Ja siedziałam z boku na siedzeniu pasażera. Ściągnął spodnie i majtki. Ledwo go złapałam za penisa, a już urósł mocno w dłoni. Miał takiego fajnego, lekko zadartego do góry i średnich rozmiarów.

Wkładałam go głęboko do buzi, co sprawiało mu satysfakcję. Jedną dłoń włożył mi w majtki na pośladki i zaczął głaskać mój tyłek. Słychać było, że uwielbia seks oralny, bo wydawał od siebie przyjemne dźwięki. Ja starałam się dalej robić tak jak umiem najlepiej. Po około 10. minutach doszedł do orgazmu. Starałam się wszystko połknąć i nic nie uronić, bo miał czyste ubranie, a jeszcze musiał pracować dalej.

Po wyczyszczeniu mu napletka ze spermy językiem był zdziwiony, że nie ma ani jednej kropli jego nasienia na zewnątrz, a i jak przyciskał go w celu wyduszenia z siebie jeszcze resztek okazało się, że ni ma już nic. Powiedział wtedy, że był to jego najlepszy lodzik w życiu i że jestem dobrą kandydatką na kochankę.

Odwiózł mnie po wszystkim pod sklep i dał 20 zł na butelkę. Nigdy się później nie spotkaliśmy. Ja wypiłam trochę na podwórku tej wódeczki i wróciłam do domu. Mój chłopak nie był już na mnie zły, a ja rozluźniona alkoholem. Daliśmy sobie po buziaku i poszliśmy spać. Później i tak się rozstaliśmy bo nie pasowaliśmy chyba do siebie.